Wodospad

*Wilczyca przybiegła do lasu truchtem*

*przyszedł do lasu i zaczął rozglądać się za spokojnym i przyjemnie zacienionym miejscem*

*olał 2 warczące na siebie wilki i poszedł połozyć się przy wodospadzie*

*Spojrzała ciekawie na wilki*

<Odwrócił łepetynę od Ari i spojrzał na przybyłych, po czym wzgardliwie mruknął. Gdy spostrzegł, że jakaś wilczyca na niego spojrzała, najeżył się i krótko warknął , po czym wysunął jęzor , odwrócił się do Ari i liznął ją w pysk> Chodźmy stąd. Robi się tłoczno....I zaczyna tu śmierdzieć.

*Nie zwrócił najmniejszej uwagi na kręcące się po polanie wilki. Po kilku minutach szukania, znalazł sobie odpowiednio zacienione i przyjemnie chłodne legowisko pod niezbyt wysokim drzewem. Ułożył się tam i spod przymkniętych powiek przyglądał reszcie*

Robi się tłoczno, aczkolwiek może być ciekawie <błysk w oku>. Ale jeśli chcesz możemy iśc <rozejrzała się, po czym leniwie wstała i przeciągnęła się>

<Ziewnął, ukazując rząd kłów> Tłok, tłok, tłok. Za dużo ich i ich woń mnie przytłacza. Jeżeli chcesz, możesz zostać, ale miło by było ,gdybyś poszła ze mną. <Rozejrzał sie po reszcie wilków i uśmiechnął się do nich jak do robactwa , po czym powoli ruszył się z tego miejsca>

<po chwili namysłu ruszyła za Mavem> Masz rację. Dokąd idziemy?

*spojrzał na Mav spod przymkniętych powiek i uśmiechnął się leciutko, uśmiechem ukazującym tylko i wyłącznie rozbawienie*

*Uśmiechnęłam się ironicznie.* Ciekawe, czy wszystkie wilki z złych klanów są takie? *pomyślałam i napiłam się trochę wody z rzeki*

*uśmiechnął się do siebie*
ciekawe...
*mruknął cicho, wciąż obserując inne wilki*

*Zignorowałam "złe" wilki. Po chwili zerknęłam na Toboe.* Wydaje się normalniejszy od jego towarzyszy *przemknęło mi przez głowę, jednak nie odezwałam się, spodziewając się, że czy też spokojny, czy nie, dobrych klanów nie lubi.*